Na samym początku chciałabym Wszystkim życzyć samych sukcesów w Nowym Roku 2013. By ten rok był jeszcze lepszy od poprzedniego.
Jakiś czas mnie nie było gdyż mój staruszek Packard B. prawie wyzionął ducha akurat przed Świętami. Tyle miałam planów i pomysłów, bo miałam dużo wolnego czasu, jednak Pakardo miał inne plany:)
Jednakże został zreanimowany przez mojego kochanego Mężyńskiego i siostrę:)
Postanowiłam sukcesywnie wykorzystywać wszystkie próbki, bo trochę się ich uzbierało i zalegają w koszyczku. Tym razem do odstrzału poszły kremy z Bandi, krem Normaderm Vichy i podkład Vichy.
Jeśli chodzi o pielęgnację włosów, końca dobiegł tylko jeden produkt. Isana Intensiv Pflege Spulung mit Vitamin Pflege Komplex. Jak dla mnie odżywka taka sobie. Z radością powitałam jej denko, bo z czystym sumieniem wracam do Isany- odżywki do włosów brązowych. Yaaaaai!:D
Z pielęgnacji ciała dno osiągnęli:
Isana Creme Dusche. Kokos - Przyjemny, kremowy żel pod prysznic o przecudownym zapachu kokosa.
Nivea Invisible. - Miniaturka antyperspirantu. Powrócę do pełnowymiarowej wersji, bo jest naprawdę fajna i wydajna. Miniaturka była super do torebki.
Z pielęgnacji twarzy poszło naprawdę wiele. Jestem z siebie dumna.Iwostin Purritin.- to miał być krem przywracający nawilżenie cerze wysuszonej kuracją antytrądzikową.
Moja cera naprawdę potrzebowała i potrzebuje tego nawilżenia i.... ogólnie lipa. Ten krem jednak sobie z tym nie radzi. Początkowo byłam nawet zadowolona, ale po zużyciu całej tubki, mam mieszane uczucia. Przede wszystkim zapach po dwóch tygodniach zaczął mnie drażnić. Spektakularnego nawilżenia też nie widzę, więc nie zamierzam do niego wracać. Teraz zamierzam przetestować krem od Alverde.
Acnosan T - świetny tonik który miejscowo szybciutko zasusza nieprzyjaciół. To była druga buteleczka. Pewnie jeszcze do niego wrócę. Na chwilę obecną plany się zmieniają, ale o tym za chwilę.
Linoderm Acne - miejscowy krem na wypryski. Mi niestety nie pomógł tak, jak na to liczyłam, jednak polubił go mój mąż:)
Nuno. Ziaja. Tonik antybakteryjny. - Świetny tonik w przystępnej cenie. Wrócę do niego, jak tylko wyczerpię inne z zapasów.
Iwostin. Woda Termalna. - W odróżnieniu do kremu - Re we la cja! Polubiłam się z nią i następna na pewno pojawi się w mojej kosmetyczce.
Rival de Loop. Clean&Care. Płyn do demakijażu oczu. Miniaturka. Ładnie zmywał makijaż, który nie był wodoodporny.
Do końca dobiegł również dwufazowy płyn do demakijażu oczu z Vichy, ale nie załapał się na zdjęcie. Świetny do zmywania makijażu wodoodpornego. Ten dostałam na OSBK, ale myślę, że do niego wrócę.
Jestem z siebie dumna, ponieważ udaje mi się coraz częściej "spustostanić" coś z kolorówki.
Tym razem do dna dobrnął róż Paese. Niestety nie mam już naklejki z numerem odcienia. Całkiem przyzwoity. Myślę, że skuszę się jeszcze na jakiś tej firmy.
Essence soft touch mousse make- up. - Również nie mam już odcienia. Był moim faworytem w wakacje. Nie ma mocnego krycia ale ładnie równa koloryt twarzy.
My Secret. Loose Powder Transparent. - Mój "mast hef" Świetnie wykańcza makijaż, matuje cerę i jest tani jak barszcz. Niestety ostatnim razem nie było go w Naturze i wzięłam Loose Powder z Essence. Zobaczymy jak się spisze.
To już cały mój pustostan. Jednak nie koniec notki:) Chciałam się z Wami podzielić moją radością, ponieważ po otwarciu prezentu od Mężołaja ujrzałam.....
The Beauty Encyclopedia z ELF`a :) i....
Ultra Matts V2 Darks ze Sleeka!!!!!
Obie paletki cud, miód, malina. Uwielbiam! Ach ten Mężyński, wie co Truskawki lubią najbardziej!:)
Mam też trzy mocne postanowienia Noworoczne, których realizację wdrożyłam już w życie!
1. Zadbać o zdrowie.
Czyli wreszcie biorę się za "odwiedzanie doktorzydłów", które do tej pory odkładałam z różnych powodów. Czyli witaj panie Endokrynologu i Dermatologu! Moja cera osiągnęła punkt tak krytyczny, że Dermatologa odwiedzam już jutro. Pod koniec stycznia zaczynam też biodrową rehabilitację:) Zamierzam również raz w tygodniu chodzić na basen, by wzmocnić mięśnie, a nie obciążać stawu biodrowego. Niestety teraz to jedyny typ ćwiczeń, które mogę wykonywać. Zwykły dłuższy spacer kończy się "kuśtykaniem" przez następne trzy dni.
2. Schudnąć.
Racjonalnie i z głową. Poniekąd jest to realizacja punktu pierwszego, ponieważ będzie to miało wpływ na moje zdrowie ( mniejsza masa = odciążenie biodra. Yaaaai!:D). Narazie nie mówię jaki jest dokładnie mój cel, wiem, że w plan jest długofalowy, na pewno pochwalę się potem efektami.
3.Uwierzyć w siebie, częściej się uśmiechać i zrobić więcej dla siebie:)
Zamierzam naprawdę więcej robić dla siebie, spędzać więcej czasu z bliskimi i mniej pracować. Ostatni rok nauczył mnie, żeby więcej uwagi poświęcać bliskim, a praca to nie wszystko. Nie chcę potem żałować, że poświęciłam komuś zbyt mało uwagi lub czasu. Przez mój szalony pracoholizm, zaniedbałam też troszkę zdrowie,co teraz solidnie odpokutowuję.(Bije się w pierś, moja wina:D)
Tak więc pracy w 3 miejscach mówię stanowcze nie!:) Zamierzam odpocząć, a nadwyżki wolnego czasu poświęcić również swoim pasjom.
No i wyszedł Noworoczny przetasiemcowy Tasiemiec. Mam nadzieję, że miło weszliście w Nowy Rok, a w Święta udało Wam się troszkę odpocząć.
Pozdrawiam,
Truskawkowa Mery!
W takim razie z całego serca życzę sukcesywnego wprowadzania w życie tych wielkich planów i wielu radości w 2013 roku :)
OdpowiedzUsuńKochana niech postanowienia się spełnią! Zazdroszczę denka różu. U mnie róże nigdy się nie kończą ;(
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda Ci się wytrwać w postanowieniach, życzę Ci tego !! :)
OdpowiedzUsuńFajny projekt denko, sporo tego :)
a myślałaś o iwostinie hydratia, ja sie nad nim zastanawiam, bo też potrzebuję dużo nawilżenia +spf
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś pomyślimy nad wspólnym zamówieniem z fennel :)
i mały opiernicz!! z czego Ty chcesz schudnąć?? no chyba że przez święta przybrałaś, bo według mnie masz super figurke :)
Czekam na recenzję tej Encyklopedii z ELF;)
OdpowiedzUsuń