Łączna liczba wyświetleń

piątek, 3 maja 2013

Moja kolekcja kosmetyków do makijażu # 1 - PODKŁADY

Dziś rozpoczynam u siebie cykl postów, w których przyznam się do moich makijażowych zbiorów:)
To nie tylko "chwalipięcizm", ale też coś w typie recenzji zbiorczej, ponieważ zamierzam powiedzieć parę słów o każdym z produktów. Dziś zacznę od podkładów. Nie jest ich jakoś porywająco dużo, ponieważ już od jakiegoś czasu stawiam na to, by nic się nie marnowało. Obecny zbiór skompletowałam tak,by znajdowały się w nim odcienie jasne i ciemne, mocniej i słabiej kryjące,a także te z różowym i żółtym pigmentem, ponieważ maluję nie tylko siebie,ale i też i innych. Przechodzę do sedna- oto mój minizbiór:

Zacznę od Maybelline Affinitone w odcieniu 09 Opal Rose. Jest to jasny podkład,zawierający odrobinę różowych tonów, nie są one przeważające,ale są. (na swatchach tego nie widać, dopiero kiedy wtapia się w skórę twarzy) Krycie jest delikatne w kierunku średniego. To co wyróżnia ten podkład to to, że po nałożeniu jest naszą drugą skórą - jest niezauważalny. To mi się bardzo w nim podoba. Nie wysusza skóry, nie zapycha. Moim skromnym zdaniem sprawdza się zarówno na codzień , jak i na wyjścia, ponieważ długo się utrzymuje. Wykończenie na twarzy jest satynowe, ale ne nazbyt świecące. Po jego użyciu nie muszę matować skóry. Jedyną jego wadą jest to, że jest niesamowicie leisty, należy uważać, by nie wylać na rękę za dużo (to jedyny mój podkład bez pompki).

Bourjois 1.2.3. Perfekt w odcieniu N`51 Light Vanilla. Konsystencja tego podkładu jest już dużo mniej lejąca. Jego krycie jest naprawdę mocne. To mój najbardziej kryjący podkład. Jego wykończenie jest też całkowicie matowe. Zawiera żółte tony. Producent mówi o 16godzinnej trwałości - moim zdaniem to przesada,natomiast spokojnie utrzymuje się 8 godzin. Produkt zaopatrzony jest w pompkę, co zdecydowanie uprzyjemnia nam używanie.

Revlon Photoready w odcieniu 003 Shell. Ten podkład odkupiłam od Milky Chocolate na próbę, ponieważ jak dotąd nie miałam do czynienia z podkładami Revlon. Ten podkład konsystencją przypomina troszkę Maybelline Affinitone,jest troszkę lejący, z tym że tutaj produkt zaopatrzony jest w pompkę, więc już nie trzeba tak uważać na wylewanie. Ma nieco więcej różowych tonów niż Opal Rose. Krycie jest naprawdę baaardzo delikatne ( to chyba najmniej kryjący podkład w mojej kolekcji),ale ładnie ujednolica koloryt.
Na mojej twarzy solo ma słabą trwałość (4-5godzin), ale głównie u mnie. U koleżanki, którą malowałam na wesele utrzymał się, nie bagatela - 11 godzin. W trakcie używała tylko parę razy bibułek matujących. Była z niego bardzo zadowolona. Ja mam na niego sposób i mieszam go Bourjois 1.2.3Perfekt. Co więc czyni go takim wyjątkowym? Podkład zawiera w sobie drobinki, które ślicznie rozświetlają twarz,co szczególnie pięknie wychodzi na zdjęciach:) Same drobinki nie są widoczne na twarzy (w butelce są). Ten podkłąd naprawdę pięknie ożywia twarz.

Maybelline Dream Satin Liquid w odcieniu 030 Sand. Ten podkład jest moim ideałem w lato, kiedy moja buzia jest opalona. Moja buzia w okresie zimowym potrzebuje podkładów bardzo jasnych o zdecydowanie żółtych tonach, natomiast latem bardzo ciemnieje (różnica odcieni latem a zimą to często aż 4-5 odcieni) i wtedy ładniej wygląda w nieco różowych tonach. Krycie tego podkładu to średnie w kierunku mocnego. Wykończenie satynowe, u mnie wydaje mi się nieco zbyt świecące więc delikatnie go przypudrowuję. Podkład jest niesamowicie kremowy, przez co wydajny. Jedna do półtorej pompki starcza na pokrycie całej twarzy.

Maybelline Fit me! w odcieniu 220. Dostałam go od przyjaciółki z Niemiec. To najciemniejszy odcień, jeszcze nie miałam okazji wypróbować go latem na sobie, natomiast w momencie kiedy zależy mi na mocnym wykonturowaniu twarzy (najpierw konturuję podkładami, potem produktami w kompakcie) jest genialny. Jest leciutki, płynny, ładnie się rozprowadza i zaciera, ale ma dobre krycie. Stosowany u osób o ciemniejszej karnacji niż ja ma naprawdę fajną trwałość.

Poniżej możecie zobaczyć swatche:
Bez Lampy
Z lampą
Bez Lampy
Z lampą
Wszystkie podkłady ładnie się ze sobą mieszają, dzięki czemu mieszając odpowiednie, mogę uzyskać taki efekt jaki potrzebuję. Na chwilę obecną nie zamierzam zmieniać żadnego z wyżej wymienionych delikwentów:) Chciałabym jeszcze tylko dołączyć do niej Revlon Colorstay, ale chwilowo "kesz" odkładam na wyjazd do Niemiec:)
A co wy myślicie o mojej kolekcji? Mała, duża? Jakich podkładów Wy używacie? Jeśli ktoś z Was ma posty tego typu u siebie, zalinkujcie mi,bo uwielbiam takie czytać:D A może zmobilizuję kogoś z Was do takiej serii postów:)

Pozdrawiam,
Truskawkowa Mery!

17 komentarzy:

  1. Wow! Ale zbiór. Same fajne podkłady! Pomalujesz mnie kiedyś ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście, z przyjemnością:)

      Usuń
    2. Ale ja poważnie piszę! Masz jeszcze chwilę żeby się zastanowić ;)

      Usuń
    3. ale ja też tak na poważnie:)

      Usuń
    4. Z tym zlotem u mnie też jak najbardziej:)

      Usuń
  2. zastanawiałam się nad Affinitone, ale jakoś mnie ostatnio jedna recenzja skutecznie odstraszyła ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. niezły zbiór!
    ja od lat jestem wierna podkładowy Litene City Matt w odcieniu beżowym. świetnie kryje niedoskonałości i ma matowe wykończenie. jest delikatny i nie tworzy sztucznego efektu maski :)
    z podkładów, które opisałaś kusi mnie ten od Bourjois - chyba kiedyś go wypróbuję, jak skończy mi się Lirene (ten którego obecnie używam oraz następny, który kupiłam na zapas ;d)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na burżuja proponuję polować na promocji bo do najtańszych nie należy

    OdpowiedzUsuń
  5. Affinitone muszę zdobyć na jakiejść promocji :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam tylko Maybelline Fit me, tylko jaśniejszy ;) i był całkiem spoko.

    a Affiniton od dawna mnie kusi, ale wziąć nie próbowałam :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Długo nie potrafiłam przekonać się do podkładów. Zmieniłam zdanie dopiero wtedy, gdy odkryłam pędzel:) W końcu skończyło się wydobywanie resztek kosmetyku spod paznokci:) Obecnie używam minerałów, z których jestem bardzo zadowolona. Chyba pozostanę im wierna, ponieważ przy mojej cerze skłonnej do niedoskonałości nie chcę obciążać skóry.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie umiem się przekonać do zamówienia minerałów.

      Usuń
  8. Fajny zbiór i przydatny post :) posiadam tylko jedne podkład (Mariza, balansujący, porcelanowy), ale akurat mi się kończy i poszukuję nowego...
    zainteresował mnie Maybelline Affinitone w odcieniu 09 Opal Rose, ale czy jeśli mam różowawy odcień skóry to lepiej kupić podkład o różowych czy żółtych tonach ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. żółte raczej odpadają, beżowy lub z delikatnymi różówymi tonami się nada:)

      Usuń
    2. Ok, dzięki za pomoc :)

      Usuń
  9. Mam ten podkład z Affinitone, jest całkiem w porządku :)
    Bardzo fajna sesja postów, może kiedyś też się za taką zabiorę ;)
    Podoba mi się Twój blog - dodaję do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń