Łączna liczba wyświetleń

piątek, 29 listopada 2013

Idealne podkręcenie czyli Manhattan Long and Swing Mascara

 Hej!
Wpadam dziś z recenzją Mascary, która daaawno temu podbiła moje serducho. Dlaczego? Już opowiadam.
 Przede wszystkim naszym dzisiejszym bohaterem jest Tusz do rzęs Mannhattan Long and Swing,zamknięty w zwykłym, czarnym, 12ml`trowym opakowaniu. Cóż więc jest w nim takiego niezwykłego?
Szczoteczka! Zakrzywiona w sierp szczoteczka z włosia, która wspaniale podkręca i unosi nasze rzęsy.
Utrzymuje się aż do zmycia, aczkolwiek nie jest wodoodporna. Nie kruszy się i nie osypuje.
Teraz przyszedł czas na efekty:
 Jestem nim oczarowana:) Rzęsy są podkreślone, wspaniale wywinięte i uniesione,a przede wszystkim nie są posklejane.
Dodatkowo cena, która oscyluje wokół 13zł jest naprawdę atutem.

Znacie owego delikwenta? Lubicie?

Pozdrawiam,
Truskawkowa!

wtorek, 26 listopada 2013

FOKUS NA USTA 2.


Kolejny wtorek to kolejna część Szminkowych Ulubieńców Jesienno - Zimowych. Czas na czerwień ala Femme Fatale:)

 Revlon Vital Radiance 022 Classic Coral
Przepiękna intensywna klasyczna czerwień, bez grama drobinek. Te pomadka jest jest niezwykle kremowa, prawie płynie po ustach. Na dodatek ma całkiem przyjemną trwałość, nie migruje poza kontur ust i schodzi wyjątkowo równomiernie.
Rimmel Lasting Finish 262 Burning Desire

To świetne połączenie intensywnej czerwieni z pomarańczowo-złotymi drobinkami. Generalnie za pomadkami z drobinkami nie przepadam,ale te tutaj nie migrują,a dają przepiękny poblask na ustach. Świetnie pasuje do minimalistycznego makijażu oczu.  Dodatkowo cena jest naprawdę zachęcająca.

Astor Soft Sensation 011

Ta pomadka jest dla mnie zagadką. W sztyfcie widać tandetne drobinki,więc nie byłam nią oczarowana i zwlekałam chwilę z jej użyciem,natomiast po nałożeniu na usta drobinki znikają w magiczny sposób... Magia!!!
Trwałość jest przeciętna, natomiast kolor jest przepiękny i idealny na obecny okres:)

A jak jest u Was? Wolicie intensywne czerwienie ala Femme Fatale czy stawiacie na delikatne tony?

Pozdrawiam,
Truskawkowa Mery:)

piątek, 22 listopada 2013

Post Prezentowy:)

W związku z tym, że grudzień i święta są już coraz bliżej mam dla Was kilka propozycji prezentów.
Będzie to cykl postów, ale nie będzie się pojawiał o jakiejś określonej porze.
Po prostu ilekroć natknę się na coś ciekawego, podrzucę Wam jakiś pomysł.
Dziś coś, co całkiem niedawno sama zamówiłam dla przyjaciółki. Co prawda na urodziny,ale myślę,że świetnie nada się na prezent na mikołaja lub pod choinkę.

Jest to cudowna Herbaciarka, którą zamówiłam  w  Puzderko - czyli Puszka na Cacuszka.
Bloga reklamowałam Wam nie raz,a teraz po raz kolejny polecam Wam te "wyroby".
Wszystko jest precyzyjnie wykonane, sami możemy takie cudo spersonalizować. Szereg produktów jest ogromny skrzynki,skrzyneczki, pudełeczka,a nawet przesłodkie,ręcznie malowane reniferki zerknijcie tutaj, czyż nie są cudne??!
A teraz pokażę Wam jak ja taki prezent podrasowałam:)
Herbaciarkę zaimpregnowałam oliwą i olejem lnianym. A w związku z tym, że chciałam dać też coś co zrobiłam" własnymi ręcami" dodałam kilka herbatek zrobionych własnoręcznie ( w internecie jest mnóstwo takich instruktaży):) Myślę, że to świetne rozwiązanie dla wszystkich "herbatolubnych"
Jestem ciekawa,co Wy na takie rozwiązanie? Podoba Wam się czy wolicie gotowe prezenty?
Pozdrawiam

wtorek, 19 listopada 2013

FOKUS NA USTA 1.

W związku z tym, że moje życie prywatne to ostatnio jedno wielkie zawirowanie postanowiłam, że część notek będę "produkować" wcześniej w większej ilości,ale będą się pojawiały cyklicznie. Niniejszym ogłaszam wtorkowy "Fokus na usta" za otwarty!
Czego możecie się spodziewać w tym temacie? Recenzji, swatchy,a także ulubieńców w kategorii "ustnej" ;)
Zacznę od Szminkowych Ulubieńców Jesienno -Zimowych, których podzieliłam na 3 części. Jeśli jesteście ciekawi, które z pomadek są moimi faworytkami w tym okresie zapraszam Was do lektury:)
Sagę rozpoczną SUBTELNE CZERWIENIE czyli pomadki, które reprezentują przecudowną czerwień, po którą spokojnie mogą sięgać osoby, które mają jaśniejszą karnację, nie lubią intensywnej czerwieni lub po prostu szukają czegoś delikatniejszego na co dzień.

Luminous Scarlet Loreal Color Riche Serum

 Całkiem niedawno recenzowałam ją TU. Tym razem udało mi się idealnie oddać jej odcień na zdjęciu:)
Pomadka niesamowicie gładko sunie po ustach, funduje nam kremowe wykończenie. Dodatkowo nie wysusza nam ust. Ta czerwień jest naprawdę subtelna i nienachalna, a odcień będzie pasował większości.
Uwielbiam ją, ponieważ można ją połączyć zarówno z delikatnym, jak i mocniejszym makijażem oczu.
Produkt nie należy do najtańszych, ale wart jest swojej ceny. 

Cien Lipstick 10.Berry Coctail



 Pomadkę zakupiłam w..... uwaga!.... Lidlu:) Podczas tygodnia kosmetycznego. Wcześniej słyszałam o tych pomadkach u Karoliny z Inspiracji. W rzeczywistości odcień jest ciut ciemniejszy niż na zdjęciu,ale różnica jest naprawdę niewielka. Wykończenie jest bardziej matowe niż w przypadku jej poprzedniczki. Za to trwałośc jest po prostu oszałamiająca. Pomadka, która kosztowała 5,99 potrafi się utrzymać ok 7 godzin (bez jedzenia i picia). Dosłownie wżera się w usta. Na dobrą sprawę nie potrzebujemy przy niej konturówki.
Coś wspaniałego. Także naprawdę nie wahajcie się przy kolejnej Lidlowej akcji, bo warto:) Jedynym drobnym minusem jest to, że nie zawsze,ale potrafi odrobinę przesuszyć usta.

Wibo Elixir nr 08


Jeśli chodzi o Elixiry z Wibo to są już osławione w całej Blogosferze:) Może nie są wybitnie kryjące,ale na pewno świetnie sprawdzą się, kiedy chcemy uzyskać delikatny efekt na ustach. Będzie też świetna dla osób początkujących z czerwonymi pomadkami. Jeśli zaś chodzi o trwałość po pół roku mogę powiedzieć,że szału nie ma. Ale też nie oczekujmy cudów po produkcie za 8zł:)

Jestem ciekawa po jakie czerwienie najczęściej Wy sięgacie? No i na co stawiacie: cena trwałość czy pigmentacja?

Pozdrawiam,
-Truskawkowa Mery!

środa, 13 listopada 2013

Idealna jesienna czerwień czyli....

 Luminous Scarlet z Loreal Color Riche

To cudo dostałam jakiś czas temu i całkowicie wpasowuje się w moje wymagania pomadki idealnej na jesień. To prześliczna,szkarłatna czerwień, która moim zdaniem świetnie będzie się prezentować w szczególności na osobach o jasnej karnacji.
Ładnie rozprowadza się na ustach, więc aplikacja nie przysparza problemów i całkiem długo się utrzymuje.
Ja wypróbowałam nakładam ją na dwa sposoby :
- pędzelkiem - wtedy natężenie koloru jest naprawdę intensywne
. wklepuję palcem i wtedy kolor jest o wiele delikatniejszy(opcja przydatna dla osób, które nie lubią bardzo czerwonych szminek). Przy wklepywaniu wykończenie jest bardziej matowe niż kremowe:D I właśnie po ten sposób sięgam częściej na co dzień,a pierwszy pozostawiam sobie np. na wieczorne wyjścia:)


oba zdjęcia są po wklepaniu pomadki paluchem:D Niestety nie zrobiłam zdjęć po pomalowaniu pędzelkiem,gdzie natężenie czerwieni jest o wiele większe.
Jeśli chodzi o trwałość wg mnie jest całkiem w porządku ok 4-5 godzin,a następnie ściera się równomiernie, nie migrując.
Z tego co zapodaje wujek Google cena tej serii pomadek waha się miedzy 30-40zł.
Czy miałyście do czynienia z innymi pomadkami z tej serii?  Bo to już moja druga (zerknij tu;)) i jestem nimi oczarowana.

Pozdrawiam!
Truskawkowa!

piątek, 8 listopada 2013

Październikowe Zakupy

Strasznie się ostatnio opuściłam i dawno mnie nie było,ale chwilowo troszkę się dzieje i ciężko mi się zmobilizować do pisania.
Dziś postanowiłam wrócić z tematem na początek lekkim i przyjemnym,bo zakupowym.
To całe moje zakupy z miesiąca października. Oczywiście starałam się trzymać w ryzach, natomiast czasem nie wychodziło:)
Jeśli chodzi o pielęgnację same niezbędne produkty.
Be Beauty Vitamin Touch. Żel pod prysznic - skusiłam się na niego ze względu na przyjemny zapach.
Wellness Beauty. Vanillle&Macadamia - olejek pod prysznic.
Pharmaceris Seria T. Krem z 10%kw. migdałowym. Moja cera znów płata figle, a standardowa 5% już sobie tak dobrze nie radzi,więc sięgnęłam po mocniejszy arsenał.
 Jeśli chodzi o kolorówkę - tu poszalałam:)
Tusz Long&Swing Mascara Manhattan. - Miałam ją jakiś czas temu i postanowiłam do niej wrócić.
Catrice Cream Camouflage. Light Beige. - Wszędzie reklamowany,więc postanowiłam go przetestować. Narazie używam go 3 tyg, potestuję jeszcze chwilę i myślę,że pod koniec miesiąca poznacie moją opinię. Narazie nic nie zdradzę.
Rimmel Match Perfektion Classic Ivory. - Do tej pory miałam korektor z tej serii, który bardzo mi służy. Postanowiłam więc sprawdzić jak sprawdzi się podkład.
Bronzer The Balm. Bahama Mama - Postanowiłam przetestować również osławiony głównie w "jutubowym" świecie bronzer i wstępnie zdradzę, że wooooooow.:) Ale do recenzji jeszcze poczekam:)
Po tym jak Hakuro H77 stał się moim ulubionym pędzelkiem, postanowiłam spróbować jego 2 braci H74 i H79. Myślałam , że faworytem będzie H74,ale to H79 jest moją miłością. Post zbiorczy o pędzelkach również szykuję:)
lewa H74, prawa H79


Sięgnęłam też po kilka lakierów: Koralowy to 214 Miss Selene, Czerwień i Śliwka to Lakiery Editt i o ile czerwień ma cudne krycie i ładnie się trzyma, to śliwka wymaga 4 warstw i schnie niemiłosiernie długo, więc pewnie nie zagości długo w lakierowej skrzyneczce .

I to by było wszystko, nie jest tego mało,więc przyjdzie czas i na recenzje:)

Pozdrawiam,
Truskawkowa!