Łączna liczba wyświetleń

piątek, 13 września 2013

Mój (niewielki) zbiór palet Sleek ;)

 
W ciągu ostatnich tygodni bardzo szeroko reklamowane było najnowsze "dziecko" Sleek`a czyli paletka Vintage Romance. Początkowo nie miałam zamiaru kupna,ale w końcu gdzieś dojrzałam swatche i przepadłam. Podczas zakupów sięgnęłam też po Au Naturel, ponieważ ta paletka kusiła mnie już od dawna, więc obie te paletki wraz z pędzlem Hakuro H77 przywędrowały do mnie dziś.
W moich zbiorach, od grudnia mieszka również praktycznie moja pierwsza paleta - Ultra Mattes V2 Darks, dzięki której właściwie pokochałam jakość tych cieni.
Jeśli chodzi o plusy to przede wszystkim, cienie są świetnie napigmentowane, świetnie się rozcierają, a kolor nie ginie w ciągu dnia.Trwałość również zasługuje na pochwałę.
Jeśli chodzi o minusy, to na pewno musimy uważać przy aplikacji. Cienie lubią się osypać, jeśli nie strzepniemy nadmiaru. A usunięcie ich potem spod oczu nastręcza nam sporo problemów.

Zacznę od pierwszej palety, którą mam już od ładnych kilku miesięcy - Ultra Mattes Darks

Otrzymałam ją zimową porą i powiem, że jest wprost idealna na okres jesienno-zimowy, jeśli chodzi o kolorystykę. Wszystkie 12 cieni jest totalnie matowe, co mnie niezwykle cieszy. Kolorami, które uwielbiam w tej palecie to MAPLE, który strasznie ciężko określić - to coś pomiędzy brązem i śliwką ale po roztarciu nabiera pięknych czerwonkawych tonów. (Jego efekt możecie zobaczyć TU)
Zaraz po nim plasuje się przepiękna leśna zieleń FERN. To totalny obłęd. Teraz kiedy nadchodzi moje ukochana jesień pewnie coraz częściej pojawi się na moich powiekach!
Często sięgam też po atramentowy INK i VILLAN,który jest typową śliwką. NOIR natomiast idealnie zastępuje eyeliner podczas zagęszczania linii rzęs.

Drugą paletą, na którą ochotę miałam już od dawna, jest - Au Naturel.
Au Naturel przywędrowała do mnie dziś, więc za wiele jeszcze nie będę w stanie o niej powiedzieć, natomiast kolorystyka oczarowuje. To paleta typowo uniwersalna. Coś jak Naked UD. Stworzymy nią makijaże klasyczne,dzienne i wieczorowe. Znajdziemy tu 8 cieni matowych (ooooo tak!- uwielbiam je do "dzienniaków") 3 Cienie typowo połyskujące (TAUPE, CONKER i MINERAL EARTH) oraz jeden cień o satynowym wykończeniu - MOSS. Znów znajdziemy tu matową czerń - NOIR. Przypuszczam,że odcienie  NUBUCK i CAPPUCCINO najczęściej zagoszczą przy rozcieraniu załamania powieki:) - zresztą od razu chciałam przetestować Hakuro H77 i już widzę że Nubuck, świetnie podkreśla załąmanie.

Vintage Romance, to najnowsze Sleek`owe dziecko.

Mimo, że większość cieni jest połyskujących, kolorystyka jest idealnie "moja".Rzekłabym  - idealna dla zielonookich:)
Mamy tu tylko 1 cień matowy (PROPOSE IN PRAGUE), 3 odcienie z drobinkami (HONNEYMOON IN HOLLYWOOD, FOREVER IN FLORENCE I LOVE IN LONDON), reszta to cienie połyskujące bądź satynowe. Propose in Prague to nieco ciemniejsza wersja Maple:) Nie mamy tutaj matowej czerni,za to Sleek zamienił ją na czerń z drobinkami. Podobnie jak Au Naturel przywędrowała do mnie dziś,ale już czuję,że ją kocham!
Oczekujcie teraz postów makijażowych w najbliższym czasie:)

Wiem, że nie tylko ja uległam magii Vintage Romance (Cat!:)) Ale ciekawa jestem jaka jest wasza opinia na temat Sleekowych palet.Które z nich posiadacie,albo które chcielibyście dostać w swe łapki?
Swoją drogą,ciekawe, czy Sleek wpadnie kiedyś na pomysł możliwości stworzenia swojej paletki z istniejących już odcieni :D
Pozdrawiam,
-Truskawkowa!

15 komentarzy:

  1. Mam 4 paletki sleeka, przestałam śledzić ich nowości, żeby mnie nie kusiły ;)
    A kolory z Vintage Romance są naprawde ciekawe ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja nie mam żadnej paletki, ale podobają mi się baaaardzo ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. mnie te paletki baardzo kuszą:)
    miałam już 2 razy możliwość zamówenie sobie którejs, ale zawsze w ostatnim momencie rezygnuję z zakupu:)
    Ostatnio stwierdziłam, że już mam za duzo cieni i nie mogę sobie pozwolic na nastepne 12:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mam żadnej, ale wiele pozytywnych opinii już wysłuchałam i chciałabym się stać szczęśliwą posiadaczką au naturel chyba ;p
    supcarolyn.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam 12 paleteki i bardzo kusi mnie ta najnowsza *_*

    OdpowiedzUsuń
  6. Dotychczas nie miałam do czynienia z cieniami Sleek, ale kusi mnie matowa paletka, ponieważ większość kolorów dobrze komponuje się z moim typem urody:)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja mam tylko dwie, ale ta ostatnia jest piekna:)

    OdpowiedzUsuń
  8. moja vintage dopiero do mnie idzie, już nie mogę się doczekać:D uwielbiam sleeki ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że swatchy Vintage Romance nie zrobiłaś. Z chęcią zobaczyłabym jak się prezentuje na łapkach :D

    Pozdrawiam,
    WingsOfEnvy blog
    :)

    OdpowiedzUsuń