Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 28 stycznia 2014

Fokus na usta vol.7


W dzisiejszym "odcinku" mam dla Was typ produktu, po który do tej pory sięgałam niechętnie - mam tu na myśli błyszczyk:) Od dłuższego czasu stałam się pomadkomaniaczką, do tego stopnia, że błyszczyki w mojej kolekcji miałam ledwo dwa:)
W okresie świątecznym jednak otrzymałam w prezencie komplet błyszczyków (o czym wspominałam Wam TU). Moja kolekcja poszerzyła się o 6 miniaturek firmy Seventeen. Początkowo nie byłam jakoś szczególnie pozytywnie nastawiona,ale w miarę, jak zaczęłam testować każdy z odcieni zmieniłam zdanie.
Co to samych błyszczyków trwałość jest przeciętna. Ani nie są szałowo wytrzymałe,ani też nie należą też do niechlubnej grupy "tajnych uciekinierów"- czyli produktów, których obecności po nałożeniu nie stwierdzamy.
Nałożony razem z konturówką nie migruje.
Odcień który wybrałam to kolor wina. To co w nim urzeka to totalny brak drobin i .... pigmentacja.
Pigmentacja to zdecydowanie największy plus tych błyszczyków.
A teraz czas na prezentację (nałożony bez konturówki):

Ceny delikwentów nie znam,ponieważ śmiem podejrzewać,że przywędrowały do mnie z Irlandii. Natomiast chętnie korzystam z ich dobroci.
Pozdrawiam słonecznie,
-Truskawkowa!

6 komentarzy: